Upamiętnienie Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Singapurze
Wśród poloników singapurskich – obok m.in. pomników Fryderyka Chopina, Jana Pawła II czy Polskich Dzwonów Szczęścia – jest też tablica pamiątkowa poświęcona Josephowi Conradowi-Korzeniowskiemu, pisarzowi, którego spuścizna przynależy do literatury światowej, a zarazem stanowi istotny składnik polskiej kultury.
Józef Teodor Konrad Korzeniowski (1857–1924), herbu Nałęcz, powszechnie znany jest jako Joseph Conrad. To publicysta i prozaik, autor m.in. powieści: „Lord Jim” (1900), „Jądro ciemności” (1902) czy „Nostromo” (1904). Uchodzi jednak za jednego z najwybitniejszych prozaików w literaturze anglosaskiej, choć angielski był dopiero jego trzecim językiem.
Kilka elementów z biografii
Józef Korzeniowski był mocno doświadczony przez los, m.in. przedwczesnym odejściem rodziców (Apollona Korzeniowskiego i Eweliny Bobrowskiej, obojga zmarłych w następstwie chorób nabytych na rosyjskim zesłaniu), statusem emigranta-tułacza czy ciężkimi przeżyciami w trakcie podróży do Afryki i Azji. Przez lata utrzymanie zapewniało mu finansowe wsparcie wuja i wychowawcy, Tadeusza Bobrowskiego (1829–1894), zamożnego ziemianina.
Korzeniowski nie miał formalnego wykształcenia. Z języków obcych najlepiej władał francuskim, opanowanym w domu rodzinnym. Nieprzypadkowo więc w wieku 16 lat zaczął karierę morską w Marsylii (1874) od służby w marynarce francuskiej. Około 1878 r. rozpoczął naukę angielskiego – od rozmów z marynarzami i z lektury gazet. Przyswajał nowy język efektywnie, po mniej więcej dwóch latach (1880) zdał egzamin na drugiego oficera w brytyjskiej flocie handlowej.
Droga do pisarstwa
Droga do stania się pisarzem anglojęzycznym była jeszcze długa, czego świadectwem są najstarsze listy Conrada, zachowane w tym języku (1885–1886). Nawet gdy osiągnął pisarską sławę, rozmówcy z kręgów brytyjskich elit kulturalno-towarzyskich zauważali, że Conrad wciąż miał problemy z angielskim w mowie: silny polski akcent towarzyszył błędnej wymowie wielu wyrazów, bywało, że trudno go było zrozumieć. Był to właśnie efekt sposobu nauki: pisarz nie znał wymowy wielu wyrazów, ponieważ przyswoił je z książek i prasy.
O ogromnym talencie pisarskim Conrada najlepiej świadczy fakt, że czytelnicy i krytycy docenili go jeszcze za życia – choć nie miał wspólnego z odbiorcami zaplecza kulturowego. Nieprzypadkowo jego utwory osadzone są w szerzej nieznanych, a interesujących dla odbiorcy egzotycznych stronach świata. Pisarz Michał Choromański nazwał Josepha Conrada „Słowackim wysp tropikalnych”.
Gdy w wieku 36 lat Korzeniowski zrezygnował z kariery w brytyjskiej marynarce, spadek po wuju umożliwił mu napisanie pierwszej powieści (1894). Była ona pozytywnie przyjęta przez czytelników i krytykę. Odtąd do końca życia Joseph Conrad utrzymywał się wyłącznie z pracy twórczej.
Swoistą trampoliną w karierze literackiej Conrada okazała się znajomość (1898) i współpraca z angielskim literatem Fordem Madoxem Fordem (1873‒1939), która zaowocowała wspólnym napisaniem kilku prac. Popularność umożliwiającą spłacenie długów i dostatnie życie osiągnął jednak po długich latach problemów finansowych dopiero wraz z wydaniem w 1913 r. powieści „Chance” („Gra losu”).
Joseph Conrad w Singapurze
W latach 1881–1888 Józef Korzeniowski odwiedził Singapur ośmiokrotnie, mieszkając w ówczesnej brytyjskiej kolonii przez pięć miesięcy. Jeden z pobytów poprzedziło dramatyczne wydarzenie.
Po zdaniu egzaminu na drugiego oficera Conrad zaciągnął się na bark „Palestine”, który płynął z Anglii do Bangkoku z ładunkiem kilkuset ton węgla. W trakcie rejsu doszło do eksplozji wskutek samozapłonu mieszaniny pyłu węglowego i powietrza w ładowni (1883). Statek zatonął, ale członkowie załogi szczęśliwie przeżyli. Korzeniowski dotarł do miejscowości Mentok (na Sumatrze), następnie do Singapuru, skąd wyruszył do Londynu. Zdarzenie zainspirowało go do napisania w 1898 r. opowiadania „Youth” („Młodość”).
Uznanie, jakim Joseph Conrad wciąż cieszy się w Singapurze, wynika przede wszystkim z faktu, że dzięki jego twórczości na kartach literatury światowej zjawiło się nie tylko samo miasto, lecz także Azja Południowo-Wschodnia, zwłaszcza dobrze znany mu z autopsji Archipelag Malajski. Korzeniowski był pierwszym europejskim autorem, który opisywał ten region. Także dlatego że literackie opisy architektury i portu w Singapurze, jego atmosfery i mieszkańców uznaje się za narracje o walorach źródeł historycznych. Pośród szeregu tekstów, w których pojawia się Singapur, za najważniejszy uchodzi opowiadanie „The End of the Tether” („U kresu sił”, 1902).
Ciekawym przyczynkiem do popularności postaci Conrada w Singapurze jest współczesna rywalizacja marketingowa kilku wielkich, miejscowych hoteli o bliskość ich związków z pisarzem. Notabene chce być z nim kojarzony również jeden ze sławniejszych hoteli w Bangkoku. Wystarczy dodać, że żadne z owych twierdzeń nie są podparte dowodami historycznymi.
Tablica upamiętniająca Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Singapurze
W Singapurze 24 lutego 2004 r. podczas oficjalnej wizyty ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski odsłonił tablicę upamiętniającą Josepha Conrada-Korzeniowskiego. Inicjatorami jej powstania i fundatorami byli: ambasada RP w Singapurze, singapurskie urzędy odpowiedzialne za ochronę dziedzictwa kulturowego (National Heritage Board) i turystykę (Singapore Tourism Board), Hotel Fullerton (obok którego umieszczono tablicę), przedsiębiorstwa działające w Singapurze (m.in. polskie firmy Polsin i Dressta) oraz osoby prywatne. Na tablicy znajduje się krótki, anglojęzyczny biogram z podkreśleniem związków Josepha Conrada z Singapurem. W szczególności chodzi o budynek dawnej Poczty Głównej (obecnie Hotel Fullerton), do którego po zawinięciu do portu miał obowiązek udać się oficer, by przekazać i odebrać przewożoną pocztę.
Piotr Goltz