Obrazy Stefana Norblina w pałacu Morvi w Indiach
Dzięki ustaleniom, jakich dokonał brytyjski dziennikarz w przededniu jubileuszu pięćdziesięciolecia budowy największej rezydencji pałacowej w Dźodpur (Jodhpur, Indie), działalność artystyczna Stefana Norblina – popularnego w latach dwudziestych ubiegłego wieku portrecisty warszawskiej bohemy, niespodziewanie wzbudziła ogromne zainteresowanie na forum międzynarodowym.
Stefan Norblin w Indiach
Wybuch wojny zmusiły Stefana Norblina (1892–1952) do pośpiesznego wyjazdu z kraju. Nie był to jednak kres jego kariery, lecz początek nowego, orientalnego wątku w twórczości. Norblin – podobnie jak niegdyś jego pradziad, Jan Piotr Norblin (1745–1830) dla Radziwiłłów w Nieborowie – otrzymał w Indiach zamówienia na ozdobienie obrazami pałacowych wnętrz.
Pierwsze pozyskał podczas rozmów z pozującym mu do portretu maharadżą Shree Mahendrasinhji Lukhdhiri – fundatorem pałacu w Morvi (stan Gudźarat). Budowli o zgeometryzowanej, wyrazistej bryle, której krzywizny i zaokrąglenia nadały całości formę określaną w architekturze mianem streamline. Jej awangardowa, powstała na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX w., modernistyczna bryła, narzuciła wnętrzu nowoczesne wyposażenie, którego charakter podkreślić miały obrazy autorstwa Stefana Norblina. Prace o tematyce, kolorystyce i rozmiarach dostosowanych do istniejącej już, zamówionej przez maharadżę w londyńskiej firmie Gregson, Batley & King, aranżacji pałacowych wnętrz.
Obrazy, które łączą nowoczesność z egzotyką
Stefan Norblin, realizując powierzone zadanie, stworzył wieloformatowe obrazy. Barwne, inspirowane hinduską mitologią i legendami kompozycje ubrane w artdecowski kostium stylowy, co zaowocowało oryginalnym połączeniem nowoczesności z nutą rodzimej egzotyki. Nieznane w jego wcześniejszej działalności twórczej formy okazały się być zgodne z oczekiwaniami i modą panującą wśród młodych, wykształconych na europejskich uczelniach i pilnie śledzących artystyczne nowinki, hinduskich książąt. Fascynacja stylistyką art déco, jaką wówczas posługiwał się Norblin, znalazła na terenach kolonialnych Indii dobre warunki dalszego rozwoju, podsycane przez prześcigających się w rozrzutności i fantazji maharadżów. Pozwalało to artyście malować obrazy o tematyce rodzajowej i myśliwskiej w oparciu o posiadane doświadczenie oraz własne spostrzeżenia.
Natomiast wymagające dobrej znajomości tradycji obrazy o tematyce historycznej i mitologicznej tworzył Norblin na podstawie lektury dwóch ważnych dla kultury Indii eposów: Ramajany i Mahabharaty. Nie bez znaczenia, dla trafnego uchwycenia i zaprezentowania przewijających się w nich wątków, była dla artysty możliwość bezpośredniego kontaktu z lokalnymi arcydziełami malarstwa i rzeźby. Natknął się na nie zarówno w Bombaju, w którym spędził pierwsze miesiące swego pobytu w Indiach, jak i podczas wypraw, jakie odbył na wyspy Garapurii i Elephanta. Mógł tam podziwiać wykute w grotach sceny zaczerpnięte z hinduskich mitów i pieśni. Oglądać kamienne płaskorzeźby poświęcone kultowi boga Siwy oraz sceny mitologiczne, dzięki którym poznawał przeszłość i historię Indii.
Wszystkie te aspekty oraz ustalenia, jakie równolegle prowadził ze swym zleceniodawcą, zaowocowały oryginalnymi formami. Kompozycjami malarskimi będącymi efektem bezpośredniej konfrontacji artysty z modernistycznym pałacowym wnętrzem oraz mitologiczną, wielobarwną retoryką hinduizmu. Dowodzą tego obrazy, którymi ozdobił wnętrza pełniące funkcje reprezentacyjne czy przestrzenie, w których – zgodnie z tradycją art déco – meblom towarzyszą wieloformatowe płótna.
Nowy rozdział w twórczości Norblina
Barwny zbiór kompozycji malarskich, jakie na początku lat czterdziestych XX w., wykreował polski artysta na potrzeby modernistycznego New Palace w Morvi, otworzył nowy rozdział w twórczości Stefana Norblina. Stał się impulsem kolejnych zamówień, w których po raz pierwszy w twórczości artysty, obok orientalnej tematyki, pojawiła się bogata, nieobecna we wcześniejszych pracach, paleta kolorystyczna – szeroki wachlarz kontrastowo zestawionych barw, nadający kompozycjom charakter zgodny z hinduską tradycją.
Realizując powierzone przez maharadżę Morvi zadanie, w którym tematyka obrazów przyporządkowana została funkcjom, jakie aranżowane pomieszczenia pełniły, stworzył Stefan Norblin inspirujące kompozycje, którym towarzyszyła pełna aprobata zamawiającego. Wykonaną pracą wzbudził zachwyt nie tylko wśród spragnionych artystycznych nowinek Hindusów, lecz także przebywających w Morvi Europejczyków. Dowodzi tego zapis w pamiętniku polskiego dyplomaty, Henryka Stebelskiego (1904‒1979), który pod datą 28 grudnia 1942 r. zapisał: „Spotkałem […] w drodze oficerów marynarki, którzy wracali z księstwa Morvi, gdzie spędzili święta. […] Opowiadali mi o mile spędzonym tygodniu w księstwie, ale przede wszystkiem zachwycali się wspaniałemi freskami nowego pałacu w Morvi. Byli zdumieni, że te cuda są związane z Polską, bo malował je Stefan Norblin.”.
Obrazy, jakie artysta wykonał na potrzeby wystroju modernistycznego pałacu w Morvi, dały początek kolejnym zamówieniom, które realizował podczas swego pobytu w Indiach.
Agnieszka Kasprzak